









vega_bw napisał(a):Aga, rozumiem Twoje zdenerwowanie i szok,ale moja rada- pańci panikary- spróbuj wziąć to na spokojnie.
Rozważcie, jakie można wdrożyć leczenie,żeby psu zapewnić komfort i szczęśliwe życie, niech czerpie pełnym pyskiem ile się da.
Zrobiliście dla Bonusa ogromną rzecz- daliście mu kochający dom,to już mega szczęście dla niego, teraz jeszcze leczenie. Wiem,że to ogromne wyzwanie i niepewność,co do rokowań, musicie spróbować i wierzyć.
Jeśli leczenie zadziała i stan się unormuje,to będzie już dużo. Ciesz się teraz każdym dniem z nim.
Co robić?
Nie panikować! Pies będzie czuł Twój stres,a nie będzie rozumiał dlaczego, staraj się zachowywać normalnie i kochać, jak do tej pory.
Trzymamy kciuki i łapki za Was.





, skoro nie można fizycznie
ale też z umiarem i nie za dużo.
... po pierwszych dwóch dawkach leku na rozstrzeń Bonus miał duże problemy z oddychaniem, z niedzieli na poniedziałek nie przespałam nawet minuty. Zresztą od diagnozy wszystkie noce miałam zarwane. Głośno i ciężko dyszał, co jakiś czas siadał żeby poprawić sobie oddech ... nie chciał wyjść przed dom, leżał na korytarzu albo koło mnie. Myślałam że to początek końca ... jeszcze nigdy tak się nie bałam, myślałam że go stracę.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości