Nie wiem, czy mogę na tym forum pisać, ponieważ mam beagla ( Ramosa ), a nie owczarka. Ale po przejrzeniu różnych stron w Internecie myślę, że wreszcie na coś trafiłem.
Mój pies ma 2,5 roku, od kiedy go mam ( kupiłem go, gdy miał 4 miesiące ), zauważyłem, że ma kłopoty z układem trawiennym.
Objawy:
• rano często nie chciał jeść ( to była oznaka że jest chory ); dodatkowo prawie zawsze burczy mu wtedy w brzuchu,
• miał częste biegunki ( od maja do listopada nie miał ich w ogóle ), z tym że nie było ich nigdy więcej niż dwie-trzy w ciągu dnia – miał je tyle razy ile razy się wypróżniał, gdy był zdrowy,
• biegunki są często galaretowate, często z domieszką krwi i śluzu, cuchnące; czasami kał nie miał charakteru biegunki, ale był po prosu rzadki,
• gdy był chory koniecznie chciał jeść trawę, a po tym następowało szybkie wydalenie kału w formie biegunki ( wydawało się, że mu wtedy ulżyło );
• mój pies prawie nigdy nie wymiotuje ( chyba, że coś zje ), wymiotował może ze 3 razy i zawsze powodem tego było zjedzenie czegoś nie jadalnego ( najgorzej jest gdy zje reklamówkę );
• nigdy nie wiem, czy przyczyną początku choroby ( każdego nowego nawrotu ) jest to, że coś zjadł, czy też choroba powoduje, że on zjada nieodpowiednie rzeczy ( w każdym razie zawsze po zjedzeniu czegoś nieodpowiedniego jest problem ).
Pies był u różnych lekarzy weterynarii. Leczenie standardowe:
• kilka dni podawania antybiotyków oraz no-spa w zastrzyku,
• a po takiej kuracji, dłuższy lub krótszy spokój ( raczej krótszy, kilkudniowy ).
Należy przyznać, że czasami spokój potrafił trwać dłużej – do ok. 2 miesięcy. Nigdy nie wiedziałem, czy to jest efekt leczenia, czy po prostu pies z niewiadomych przyczyn poczuł się lepiej.
Pies był badany pod kątem pasożytów ( brak ) oraz kilka razy pod kątem enzymów trzustkowych ( kał ). Za którymś razem stwierdzono, że z enzymami coś nie jest w porządku ( niestety ich nie mam i nie mogę podać szczegółowych wyników ). W każdym bądź razie od kwietnia 2012r. dostawał Kreon 25000, a od maja Amyladol. Niestety stan się nie poprawił.
Zmieniłem weterynarza. Nowa Pani doktor po rozmowach ze mną i obejrzeniu psa uznała, że ma SIBO ( przerost flory bakteryjnej ). Nie wiem, czy to prawda, ale pies od maja do listopada nie chorował.
Pani doktor wdrożyła następujące leczenie:
• przez 5 dni metronidazol – 2x1/4 tabletki,
• przez 5 następnych dni Biseptol – dawka 2x1/2 tabletki,
• od 11 dnia sulfalazyna ( w różnych dawkach od 2x1/2 tabletki do 1x1/4 tabletki ) – w sumie pies otrzymywał ją przez ponad 4 miesiące, przez ostatni miesiąc w dawce ¼ tabletki/na dzień ).
Dodatkowo pies otrzymywał ( i otrzymuje nadal ) jeszcze amyladol i ColonC ( probiotyk ).
Po odstawieniu leku ( sulfasalyzyny ) przez ok. 2 miesiące był spokój. Pod koniec listopada objawy powróciły i z kilkudniowymi przerwami trwają do dziś ( co prawda biegunek silnych jeszcze nie ma ).
Niestety po powrocie objawów, w tym samym dniu pożarł reklamówkę i być może przyspieszyło to powrót choroby ( 22 listopad ).
Od soboty 15 grudnia przez 3 dni dostawał enrobioflox ( antybiotyk ). Pomogło ( lub nie ) do czwartku 20.
W czwartek 20 grudnia rano był już znowu chory i nie chciał jeść. Co nie przeszkodziło mu ( gdy został sam w domu ) ściągnąć ze stołu skrzynkę z mandarynkami. Mandarynek nie ruszył, ale skrzynkę rozszarpał i częściowo zjadł ( drewno ). Zjadł też plastikową siatkę okrywającą mandarynki ( zwymiotował ją na drugi dzień ). Nie mam pojęcia może coś zostało jeszcze w środku.
Jeżeli jest zdrowy to nic niejadalnego nie je i nie gryzie. Zauważyłem, że robi to przede wszystkim, gdy jest już chory ( wszystkiego przecież nie schowam, nie pochowam też mebli, które w tym stanie może pogryźć; sprzęt RTV, itd. odgrodziłem płotkami ).
Np. w dniu dzisiejszym ( rano ), piesek miał silne burczenie w brzuchu ( już wiedziałem, że jest chory ), ale na spacerze zrobił „ładną kupę”. Niestety do 15.00 nie chciał nic jeść i cały dzień spędził w łóżku ( śpi ). Wieczorem kupy nie było wcale.
Od kilku dni włączyłem do leczenia sulfasalazynę, ale na razie jak widać nie pomaga ( co prawda od pierwszego podania w sobotę, do dzisiaj, tzn. do środy było wszystko w porządku, powiedzmy, że raczej w porządku – wczoraj wieczorna kupa była bardziej rzadka, ale nie była to biegunka ).
Tak naprawdę to nie jestem pewien, na co choruje mój piesek. Chciałbym się jednak dowiedzieć, aby postarać się mu pomóc.
Jak jest zdrowy to jest wspaniały i wesoły.
Poradźcie mi jakie powinienem podjąć kroki ( zrobić badania ), aby wykluczyć lub potwierdzić ZNT lub SIBO ( lub obie choroby łącznie ). Czy badania można wykonać jedynie w specjalistycznych przychodniach ( nie wiem, czy takie w Białymstoku są ), czy też są to badania standardowe i ogólnie dostępne.
Pies w od kwietnia otrzymuje karmę Royal Canin Intenstinal, wcześniej gotowałem mu jedzenie ( ryż z marchewką i kurczakiem ), ale było jeszcze gorzej.
Pozdrawiam i liczę na pomoc.
Andrzej